Reetta Niemelä & Katri Kirkkopelto, Zagadka Wszechgubiciela
Nie jestem wielką fanką kryminałów, ani tych dla dorosłych, ani dla dzieci. Sama przetłumaczyłam przed laty parę książek Jariego Mäkipää z serii o Klubie Detektywów Huragan, w których para bliźniaków rozwikłuje najróżniejsze zagadki. To były bardzo fajne pozycje i chętnie popracowałabym nad kolejnymi częściami z serii; intrygujący może być zwłaszcza „Klub Detektywów Huragan i grubiański youtuber”, który ukazał się w zeszłym roku. A jednak znacznie ciekawszy wydaje mi się nowy cykl autora, o którego pierwszej części „Masi Tulppa: Wstęp wzbroniony!” pisałam kilka miesięcy temu . Tymczasem jednak wpadła mi w ręce niezwykle sympatyczna książka dla dzieci, która jest kryminałem z prawdziwego zdarzenia, ale dla czytelników młodszych niż ci, dla których adresuje swe książki Jari Mäkipää. Być może się mylę, ale wydaje mi się, że opowiastek detektywistycznych dla przedszkolaków lub uczniów pierwszych klas podstawówki można ze świecą szukać. Pewnie również dlatego „Zagadka Wszechgubiciel