Posty

Wyświetlanie postów z 2017

Leena Krohn, Tajemnice

Obraz
Z moich prywatnych obserwacji wynika, że nazwisko Leeny Krohn pojawia się najczęściej w odpowiedzi na pytania w rodzaju, który pisarz wzbudził w Tobie zainteresowanie literaturą fińską albo którego fińskiego pisarza chciał(a)byś tłumaczyć. Mimo że książki Krohn zostały dotychczas przetłumaczone już na 21 języków, to często w grę wchodzą tylko pojedyncze tytuły, np. Pelikan, najczęściej przekładana książka Krohn dla dzieci oraz Tainaron, najbardziej znana powieść dla dorosłych. Tak się szczęśliwie składa, że po polsku ukazały się obie i to dwukrotnie (a żeby było śmieszniej, niemal jednocześnie, najpierw w 2008, a później w 2016 roku): Pelikan nakładem wydawnictwa Dwie Siostry w moim tłumaczeniu, a Tainaron w tłumaczeniu Sebastiana Musielaka najpierw wydany przez Świat Książki, a później w wersji elektronicznej przez Wolny Tor. Dodam, że wersja e-bookowa została poprawiona, wzbogacona o dwa niepublikowane wcześniej listy oraz posłowie autorstwa Justyny Polanowskiej, która jest chyba na

Anne-Maija Aalto, Głęboka woda

Obraz
Ten wieczór piętnastoletnia Taika i jej mama zamierzają spędzić razem, wylegując się na sofie i oglądając głupawe komedie. Do pełni szczęścia brakuje tylko popcornu, akurat wtedy kuchenna szafka świeci pustkami. Popcorn musi być, upiera się Taika, i mama wsiada do samochodu. Już nigdy się nie zobaczą. Na polskich drogach łosie nie są zagrożeniem dla kierowców, ale koniec końców nie ma większego znaczenia, dlaczego ktoś umiera. Przez smutek trzeba jakoś przebrnąć, jakoś się z nim uporać, przetrawić go, ale nie dać się pochłonąć. Taika musi poradzić sobie nie tylko ze stratą matki i nie dającym spokoju poczuciem winy, ale też ucieczką ojca. Żaden inny bohater w tej książce nie powtarza równie często „przepraszam”. Nic jednak z owego przepraszania nie wynika. Ojciec Taiki niby wie, że nie powinien zostawiać nastoletniej córki pod opieką szwagierki i szukać szczęścia na drugim końcu świata, ale tak właśnie robi. Taika nawet nie czyta kolejnych maili, które dochodzą z Bali. Zamiast

Laura Ertimo, Satu Kontinen, Noc. Książka o śnie i tajemnicach ciemności

Obraz
Rzadko na tym blogu piszę o książkach non-fiction, ale ta jest pod wieloma względami wyjątkowa. Wpadła mi w ręce przez kompletny przypadek: zauważyłam ją w pobliskiej bibliotece. Gdyby nie fakt, że ktoś z pracowników lub czytelników postanowił ją wyeksponować na regale, być może do tej pory nie wiedziałabym o jej istnieniu, tym bardziej, że nie znałam wcześniej nazwisk autorki tekstu ani ilustratorki. Nie wiedziałabym także, że żyrafy śpią zaledwie dwie godziny na dobę albo że ze wszystkich ssaków delfiny śnią najrzadziej. Można tę książkę potraktować jako zbiór nietuzinkowych informacji związanych z nocą i spaniem, ale sprawdza się także jako tradycyjna lektura do czytania dziecku na głos – na przykład na dobranoc. Można ją smakować strona po stronie, można skakać po rozdziałach. Można pochłonąć od deski do deski, można wracać do tych samych fragmentów wielokrotnie. Można też wcale nie czytać, jak robi to często moja czteroipółlatka, a jedynie oglądać ilustracje. Oglądać i podzi

Riina Katajavuori, Salla Savolainen, Chodźmy wreszcie do sąsiadów

Obraz
Ta książka jest tak świeża, że nie zdążyła jeszcze trafić do księgarń. Dziś właśnie, w przedostatni dzień sierpnia, mieliśmy przyjemność uczestniczyć w przyjęciu promocyjnym zorganizowanym przez wydawnictwo Tammi. Razem z nami w imprezie więły udział inne rodziny, które trafiły do tej niezwykłej książki. Autorkami są pisarka Riina Katajavuori oraz ilustratorka Salla Savolainen. O dziecięcy punkt widzenia zadbała Vellamo, ośmioletnia córka Riiny. Ta trójka w ciągu bieżącego roku odwiedziła osiemnaście rodzin mieszkających na terenie aglomeracji Helsinek. Wśród gospodarzy znaleźli się przedstawiciele m.in. Jemenu, USA, Rosji, Filipin, Etiopii… Polskę zaprezentowałyśmy my z córką. ”Ludzie są całkiem fajni, jeśli ma się odwagę ich poznać – stwierdza Vellamo. – I chyba nie ma większego znaczenia, kto skąd przyjechał”. Różnice oczywiście czasem widać. W rzadko którym domu stoi prawdziwy tron – jak w salonie pewnej ghańskiej rodziny. Tata piętnastoletniego Eugenego jest bowi

Mari Mörö, Marjo Nygård, Świat w sam raz

Obraz
Kojarzyłam Mari Mörö jako autorkę powieści i zbiorów opowiadań dla dorosłych, ale okazuje się, że ma w dorobku również sporo pozycji dla najmłodszych. Jedna z nich urzekła mnie szczególnie. ”Świat był dla niego miejscem, które można uporządkować dzięki pomiarom” – to wyjęte z kontekstu zdanie najlepiej określa sposób myślenia głównego bohatera tej książeczki. Vähky – bo tak nazywa się bohater (w tłumaczeniu na pewno otrzymałby nowe imię, przyjaźniejsze dla małych słuchaczy i czytających im na głos rodziców) rozpoczyna każdy dzień od mierzenia. Mierzy najpierw wyśnione sny. Potem swój dom, od ściany do ściany, od podłogi do sufitu. A także drzewa, drogi, przechodniów i ich psy – jeśli mu nie uciekną. Szczególnej dokładności wymaga liczenie kropel deszczu czy płatków śniegu. Jeśli Vähky otrzyma list czy gazetę, to jasne jest, że policzy w nich wszystkie litery, a potem starannie zapisze je w pamięci. Pomimo uderzającej dokładności, rzetelności i pracowitości Vähky nie spotyk

Mari Kujanpää, Emma

Obraz
Dla takiej książki reaktywuje się zapomniane blogi – przeszło mi przez myśl już gdzieś w początkowych partiach lektury. Druga połowa książki nie pozwalała przerwać czytania ani na chwilę. W którymś momencie zorientowałam się, że dawno minęła północ, a po policzkach płyną mi łzy. Płyną i płyną i nie chcą przestać. Powieść Mari Kujanpää nie jest jednak żadnym wyciskaczem łez – a przynajmniej nie w tradycyjnym tego słowa rozumieniu. Jeśli już ją szufladkować, powiedziałabym, że mamy tu do czynienia ze świetną powieścią psychologiczną oraz po trosze rozwojową. Niezbyt standardowe określenia w przypadku książek, których bohaterką jest 11-latka, prawda? Cóż, sama Emma też nie jest standardowa. Daleko jej do zwykłości, choć właśnie zwykłość odgrywa tu niebagatelną rolę. Czytelniczki i mamy czytelniczek, czy marzycie lub marzyłyście o tym, by zostać księżniczką? O pięknych sukniach i lemoniadzie, którą przynosi wam kelner, kiedy leżycie na hamaku? Zapewne tak. Takie marzenia mia